poniedziałek, 30 sierpnia 2010

[prawie] czwarty festiwal

miały być wakacje czterech festiwali... niestety czwarty odbył się bez nas :( była za to podróż karetką (długa bo trzeba było kupić arbuza dla pani doktor :P) i przymusowe wakaje w szpitalu. z całej historii jest jeden pozytyw: nabyłam umiejętność spania na brzychu z wel[phonem] :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz