Zbiórka pod Starym Marychem
następnie przejazd przez stary rynek (jeszcze mnie tyłek boli) pod katedrę :-)
Marshall i Misio w strojach bojowych :-)
Ta mina mówi sama za siebie - co ja mam z nim zrobić?
Gdzie ja pacze, a gdzie paczy sówka :-) To się nazywa mieć oczy z tyłu głowy :-)
Jak już wyjechaliśmy to trzeba było iść za ciosem :-) spotkań ciąg dalszy :-)
Tak pozdrawiamy poddanych ;-)
Zbliżenie na Rudzielca :-)
na koniec bohaterowie dzisiejszego dnia :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz