Listopadowe odwiedziny gości z południa :) zbiegły się z urodzinami całej grupy Skorpiona, a ponieważ wizyta była zapowiedziana plan działań był bardzo intensywny.
Po przyjeździe trzeba było złapać oddech :-)
Później wycieczka do centrum, przede wszystkim na pokaz sztucznych ogni. Po drodze przy makiecie starego rynku.
Uśmiechnięty Marshall - już pod zamkiem.
Na początek masa konfetti,
a później już tylko oczy skierowane w niebo.
Następnego dnia wspólny obiad,
a następnie słodkości ze świeczkami dla jubilatów (które cyfry dla kogo niech zostanie tajemnicą) :-)
Na koniec nasz bohater, który załatwił nam dwa dni spokoju z kotem - po wizycie Dominika Pauly obudził się na dobre dopiero we wtorek :-)