Leniwa niedziela

Długie spanie, poranny film w łóżku, obiadek, pyszna kawa i kino :-)
Rozpusta :-)

Birmingham d4

Hura! W Birmingham czasem także świeci słońce :-)

Kanały nabrały nowego uroku :-) aż przyjemnie jest sobie pospacerować :-)

Kolej na Marshalla

Prezentacja udana, nagraną w celach szkoleniowych, przez wszystkich chwalona :-)

Angielskie służby specjalne strzegące wejścia nie dały mi rady :-) sprytnie jak James Bond przekładem się do środka :-)

Birmingham d3

Spacery po deszczowym mieście :-)

Prognozy pogody jak w Polsce pokazują, żeby zająć czas antenowy :-)
Od dziś miało być słonecznie, ale jak to określił rano pan pogodynek "wyż pozostaje ciągle nad oceanem" i najprawdopodobniej tak pozostanie do soboty.

Foto

Zastanawiające czemu zdjęcia tak bardzo chcą być w poziomie, no nie?!

:-)

To poniżej będzie pasować ;-)

Latanie zdecydowanie nie jest ulubionym zajęciem Misia, w szczególności nagle zmiany wysokości! Muszę wtedy siedzieć prosto i głęboko oddychać, żeby czegoś nie oddać :-) zdążyłem się więc bardzo dokładnie zapoznać z tą instrukcją :-)

Birmingham d2

Marshall od rana pilnie uczestniczy w wykładach i warsztatach, a Miś sobie krąży pomiędzy centrum konferencyjnym (oczywiście dlatego, że jest tu darmowy internet) a hotelem :-)

Pogoda dziś niezbyt zachęca do zwiedzania, ale podobno w lipcu jest tak zawsze :-)

Birmingham witamy :-)

Pierwszą i najważniejszą rzeczą było oczywiście znalezienie Starbucksa :-D

Że po godzinie spacerowania znaleźliśmy 3 sztuki w szeregach kawoholików zapanował spokój :-)

Nadarzyn 2011

Praca skończona :-)

Naleśnikowa uczta

Marshall zrobiła pyszny obiad :-)
owocowa moc :-)  fruktoza rządzi :-)