Niedzielne popołudnie postanowiliśmy spędzić na wiejstynie na łęgach dębińskich. Pogoda była całkiem niezła (jak na wrzesień) a dodatkowo zagrać miał Myslovitz :) Zespół, którego dawno nie słyszeliśmy na żywo, spisał się bardzo dobrze. Szczególnie z tego względu, że playlista była maksymalnie przekrojowa i generalnie zagrali to co należy :) Ciekawie zaprezentował się też Pablopavo z Ludzikami :)
Jak zawsze i tak najważniejsze było towarzystwo - jedni całkiem normalni:
- inni nie do końca ;)
Bez urazy chłopaki :P
Boję się jak wyglądała osoba, której ręka jest przy Świdrze... ;D
OdpowiedzUsuńHalo Misiek!
OdpowiedzUsuńA Gringo przytyl? :p
Mala prosba do autorow: zeby bylo bardziej oczywiste, kto co pisze!
przecież to jasne:
OdpowiedzUsuńprzygody to ja, a poooki to ona :P