wtorek, 7 września 2010

Dni Pyrlandii 2010

Niedzielne popołudnie postanowiliśmy spędzić na wiejstynie na łęgach dębińskich. Pogoda była całkiem niezła (jak na wrzesień) a dodatkowo zagrać miał Myslovitz :) Zespół, którego dawno nie słyszeliśmy na żywo, spisał się bardzo dobrze. Szczególnie z tego względu, że playlista była maksymalnie przekrojowa i generalnie zagrali to co należy :) Ciekawie zaprezentował się też Pablopavo z Ludzikami :)
Jak zawsze i tak najważniejsze było towarzystwo - jedni całkiem normalni:
- inni nie do końca ;)

Bez urazy chłopaki :P

poniedziałek, 6 września 2010

W końcu!

Krótka (miesięczna) batalia z naszym wspaniałym magistratem i udało się! Od piątku jesteśmy zameldowani :) Adres przybrał poprawną formę, budynek się odnalazł w innym urzędzie i wszyscy są zadowoleni :) My wiemy gdzie mieszkamy (bo wcześniej nie mieszkaliśmy tam gdzie myśleliśmy, że mieszkamy) a system komputerowy w wydziale spraw obywatelskich przyjął nasze podanie. Przy okazji już za pierwszym razem udało się złożyć wnioski o dowody osobiste - uważam to za nasz sukces :) teraz trzeba tylko miesiąc poczekać i już będzie można załatwiać kolejne dokumenty :P Kochamy biurokracje :)
Świstek papieru a ile radości :)

środa, 1 września 2010

Weterynarz - Paul nie Polly

Byliśmy na pierwszej wizycie u weterynarza - dowiedzieliśmy się, że mamy zdrowego kocura :) Będziemy mieli sporo tłumaczenia za każdym razem kiedy ktoś będzie się pytał skąd takie imię :)
A teraz rysunek instruktażowy [prawa autorskie należą do osiedlowego weterynarza :P]
żeby nikt już się nie pomylił :) bo Paul ma różową kuwetę